W Radomiu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała w niedzielę
na trzech scenach. Była kwesta, koncerty i pokazy. Zobacz wideo ze
światełka do nieba!
Dzień upłynął pod znakiem czerwonych serduszek. Po raz 23 zagrała
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nie przeszkodził wiatr i zimno.
Z PUSZKĄ I SERDUSZKIEM
Jako pierwsi zagrali wolontariusze. W mieście było ich 350.
- To jest
gra warta świeczki - przekonywała Emilia Skłodowska, która
wolontariuszką jest już od kilku lat.
- Mój brat i tata korzystali ze sprzętu kupionego przez Wielką Orkiestrą
Świątecznej Pomocy.
Na szczęście nie brakowało też ludzi, którzy wrzucali pieniądze do
puszek. W zamian dostawali naklejkę serduszko.
- Nasze dzieci bardzo chciały tu przyjść - opowiadała Edyta Wójcik. -
Laura, kiedy była w szpitalu korzystała z pompy do podawania leków z
serduszkiem Orkiestry.
KONCERTY RAZY TRZY
Główna scena radomskiej Orkiestry była na placu Jagiellońskim. Tam grały
radomskie zespołu oraz gwiazda wieczoru zespół Harem.
Mała scena był z kolei w Galerii Słonecznej. Tam prezentowali się młodzi
muzycy z radomskich szkół śpiewu.
W tym roku po raz pierwszy dobył się też koncert w radomskim areszcie na
Koziej Górze. Zagrało tam lustro.
- Więźniowie co roku przekazują gadżety do naszego sklepiku, stąd pomysł
z tym koncertem - tłumaczył Bartosz Bednarczyk, szef radomskiego sztabu
Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
ORKIESTRA W MUNDURZE
Tradycyjnie akcję wsparli też mundurowi. Kwestowali policjanci, oni
dbali też o bezpieczeństwo uczestników. Z Orkiestrą byli strażnicy
miejscy i strażacy.
Wojskowi zadbali o ciepłą grochówkę dla gości koncertów na placu.
Zagrała też orkiestra z Sadkowa.
KRWIODAWCY Z SERCEM
Tradycyjnie podczas koncertu finałowego Regionalne Centrum Krwiodawstwa
prowadziło zbiórkę krwi.
- Jestem wolontariuszką, ale też krwiodawcą, dlatego tu dziś jestem -
mówiła Anna Sztuka, którą spotkaliśmy w punkcie poboru. - Kwestują dla
Orkiestry już od czterech lat. Moja siostra korzystała ze sprzętu
kupionego przez Fundację. Lekarze uratowali przed amputacją nogi mojego
brata dzięki właśnie tej akcji Jurka Owsiaka. Nie wyobrażam sobie, żeby
się w nią nie włączyć.
ZAKUPY DLA ORKIESTRY
Konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zasilił też dochód ze
sklepiku i sprzedaży gadżetów przekazanych przez Orkiestrę.
W tym roku sprzedaż prowadzono także ze sceny. Swój szczęśliwy krawat
sprzedawał na przykład prezydent Radomia Radosław Witkowski.
O zapełnienie puszek starali się także radomscy ratownicy z wodnego
pogotowia dając pokazy w Galerii Słonecznej. Swoje umiejętności
prezentowali też samuraje z grupy rekonstrukcyjnej. Członkowie
Radomskich klasyków zapraszali na przejażdżki zabytkowymi samochodami w
zamian za datek do puszki.
Na koniec imprezy niebo nad placem Jagiellońskim rozświetliły sztuczne
ognie. Wysłaliśmy światełko do nieba.
źródło: echodnia.eu